W ramach realizacji problematyki bezpieczeństwa nasze przedszkolaki zwiedzały dziś strażnicę OSP w Niechanowie. W przepiękny kwietniowy poranek dzieci z grupy "Biedronki", "Słoneczko" i "Pszczółki" udały się spacerkiem, by zobaczyć, jak wygląda remiza, jakie mamy samochody i sprzęt ratowniczy w naszej jednostce.
Na początek widzieliśmy, jak wyjeżdża auto z garażu i ile przy tym jest hałasu! Trochę się baliśmy. Pan Damian opowiadał nam o tym, jak ubiera się strażak, zanim wyruszy na pomoc, dlaczego zakłada maskę i butlę, pozwolił nam rozwinąć wąż, dlatego mogliśmy się przekonać, jaki on jest długi i jak łatwo się zaplątać!
Mówił nam też o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo podczas wyjazdów i zabezpieczania miejsca wypadku, a pan Michał pokazał wyposażenie torby medycznej, którą jeden z naszych chłopców nazwał "taką ze szpitala". Kiedy weszliśmy do środka remizy, udało nam się podejrzeć, jak wyglądają ubrania przygotowane w szafkach do wyjazdu.
Niestety nie było tam ześlizgu, jaki jest w zawodowych jednostkach, ale pan Damian wyjaśnił, że u nas jest jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej i strażacy czekają na wyjazd w swoich domach, a nie w strażnicy. Zaciekawiło nas też, co oznaczają napisy "Misiu" i "Renia", ale tą tajemnicą się nie podzielimy, niech każdy sam spróbuje się dowiedzieć...
Panu Damianowi bardzo serdecznie dziękujemy za gościnę i za to, że tak ciekawie umiał opowiadać.
Na początek widzieliśmy, jak wyjeżdża auto z garażu i ile przy tym jest hałasu! Trochę się baliśmy. Pan Damian opowiadał nam o tym, jak ubiera się strażak, zanim wyruszy na pomoc, dlaczego zakłada maskę i butlę, pozwolił nam rozwinąć wąż, dlatego mogliśmy się przekonać, jaki on jest długi i jak łatwo się zaplątać!
Mówił nam też o tym, jak ważne jest bezpieczeństwo podczas wyjazdów i zabezpieczania miejsca wypadku, a pan Michał pokazał wyposażenie torby medycznej, którą jeden z naszych chłopców nazwał "taką ze szpitala". Kiedy weszliśmy do środka remizy, udało nam się podejrzeć, jak wyglądają ubrania przygotowane w szafkach do wyjazdu.
Niestety nie było tam ześlizgu, jaki jest w zawodowych jednostkach, ale pan Damian wyjaśnił, że u nas jest jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej i strażacy czekają na wyjazd w swoich domach, a nie w strażnicy. Zaciekawiło nas też, co oznaczają napisy "Misiu" i "Renia", ale tą tajemnicą się nie podzielimy, niech każdy sam spróbuje się dowiedzieć...
Panu Damianowi bardzo serdecznie dziękujemy za gościnę i za to, że tak ciekawie umiał opowiadać.
opracowała: Daria Bartz