Dzisiaj grupa żabki wybrała się na wycieczkę do Powidza, żeby odwiedzić 33 Bazę Lotnictwa Transportowego. Naszym opiekunem na terenie jednostki była pani Anna Okońska. Pani Ania powiedziała nam gdzie się teraz znajdujemy, pokazała nam swój strój i powiedziała o nim kilka słów, a następnie przedstawiła nam plan wycieczki.
Naszym Pierwszym punktem wycieczki był hangar, czyli taki dom dla samolotu. Mogliśmy wejść do kabiny pilotów oraz do części transportowej samolotu Herkules.
Pani podała nam mnóstwo szczegółowych informacji o tym samolocie: ile waży, ile potrzebuje paliwa, ilu skoczków jest w stanie przetransportować oraz że ten samolot bez ładunku może bardzo daleko lecieć.
W następnym hangarze oglądaliśmy wyposażenie pilotów: ich skafandry do skoku, kombinezony robocze oraz kaski, które każdy z nas mógł sobie przymierzyć. Zobaczyliśmy także jak ogromny jest rozłożony spadochron.
Wyobraźcie sobie że złożenie takiego spadochronu trwa aż dwie godziny! Mogliśmy także zobaczyć dużą tratwę ratunkową która pomieści 24 osoby. Jednak lotnisko to nie tylko samoloty. Tak samo jak w mieście, na ulicach i w domach, tutaj też może zdarzyć się wypadek. Lotnisko wyposażone jest we własne wozy strażackie, które jak się okazuje są nie tylko czerwone, ale także i czarne.
Dzieci mogły wejść do środka i poczuć się jak prawdziwi strażacy. Bardzo dziękujemy za tę wycieczkę, każdy kto z nami rozmawiał był dla nas bardzo miły. Dzieci słuchały z zainteresowaniem, gdyż wojskowi do rozmów z nami używali bardzo prostego języka, tak że dzieci od razu wszystko rozumiały.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wycieczki. I w ogóle nas nie dziwi, że od dnia dzisiejszego wszystkie nasze Małe Żabki mówią tylko o tym, że albo zostaną pilotem albo żołnierzem.
Naszym Pierwszym punktem wycieczki był hangar, czyli taki dom dla samolotu. Mogliśmy wejść do kabiny pilotów oraz do części transportowej samolotu Herkules.
Pani podała nam mnóstwo szczegółowych informacji o tym samolocie: ile waży, ile potrzebuje paliwa, ilu skoczków jest w stanie przetransportować oraz że ten samolot bez ładunku może bardzo daleko lecieć.
W następnym hangarze oglądaliśmy wyposażenie pilotów: ich skafandry do skoku, kombinezony robocze oraz kaski, które każdy z nas mógł sobie przymierzyć. Zobaczyliśmy także jak ogromny jest rozłożony spadochron.
Wyobraźcie sobie że złożenie takiego spadochronu trwa aż dwie godziny! Mogliśmy także zobaczyć dużą tratwę ratunkową która pomieści 24 osoby. Jednak lotnisko to nie tylko samoloty. Tak samo jak w mieście, na ulicach i w domach, tutaj też może zdarzyć się wypadek. Lotnisko wyposażone jest we własne wozy strażackie, które jak się okazuje są nie tylko czerwone, ale także i czarne.
Dzieci mogły wejść do środka i poczuć się jak prawdziwi strażacy. Bardzo dziękujemy za tę wycieczkę, każdy kto z nami rozmawiał był dla nas bardzo miły. Dzieci słuchały z zainteresowaniem, gdyż wojskowi do rozmów z nami używali bardzo prostego języka, tak że dzieci od razu wszystko rozumiały.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wycieczki. I w ogóle nas nie dziwi, że od dnia dzisiejszego wszystkie nasze Małe Żabki mówią tylko o tym, że albo zostaną pilotem albo żołnierzem.