Przejdź do głównej zawartości

Jak tata został strażakiem?

Zbliża się grudzień, a do przedszkola do Biedronek przyjechał jakiś pan czerwonym samochodem z wielką torbą, i wcale to nie był święty Mikołaj, na którego tak czekamy, chociaż prezenty dał.


Miał ze sobą coś na głowę, latarkę, rękawice… Hmmm… co prawda rozmawialiśmy ostatnio o górniku, ale ten pan nie był taki brudny… ubrany był na czarno, ale wcale nie był to kominiarz, chociaż o drabinie też opowiadał! Zakładał maskę, ale nurkiem też nie był! Zakładał kominiarkę, w której było widać tylko jego oczy… ale włamywaczem nie był! To kim???


My już wiemy! Dziękujemy panu Tomkowi za odwiedziny, miło spędzony czas i ciekawe opowieści o swojej pracy, a jakiej?


Zgadnijcie sami!

opracowała: Daria Bartz