Dzisiaj grupa Stokrotki oraz Żabki bladym świtem (chociaż i tak już było gorąco) wpakowała się w autobus i pojechała do Poznania! Długa podróż obfitowała w hałaśliwe rozmowy, dumne okazywanie zawartości swoich plecaczków i mnóstwo zniecierpliwienia. Ale dojechaliśmy - i zaczęliśmy od najważniejszego - od konsumpcji. Pełni sił i zapału weszliśmy do Nowego ZOO, które zaczęliśmy zwiedzać od Słoniarni, do której zawiozła nas specjalna kolejka. Słoniarnia (wyglądająca jak połączenie statku kosmicznego ze stadionem) zachwyciła wszystkich. A zwłaszcza, że były w niej 4 prawdziwe, ogromne słonie!! Z oddali widzieliśmy też wielbłądy, poszliśmy też zaraz zobaczyć leniwe tygrysy odpoczywające w cieniu drzew. Były jeszcze setki innych zwierząt, których nie sposób wymienić. A później spacer w cieniu drzew nad Maltę, a tam... już czyste szaleństwo na placu zabaw. Panie z podziwem patrzyły na dzieci, których energia zdawała się być niewyczerpana. I znów autobus i ciąg dal...